TUSZ OBOK

ZAPROSZENIA

DODATKI

KALIGRAFIA

KARTKI

ZAPROSZENIA

DODATKI

KALIGRAFIA

KARTKI

WYPEŁNIJ FORMULARZ

JAK ZAMAWIAĆ

CENNIK

ODBIERZ PREZENT

DLA BIZNESU

JAK ZAMAWIAĆ

WYPEŁNIJ FORMULARZ

CENNIK

ODBIERZ PREZENT

DLA BIZNESU

POZNAJMY SIĘ

POZNAJMY SIĘ

Przygotowując tę notatkę musiałam zadać sobie pytanie, kiedy to wszystko się
zaczęło? Odpowiedź okazała się dość banalna – od kiedy pamiętam:) Najpierw
rysowałam, bardzo dużo. Nie miałam zadatków na Tamarę Łempicką, ale
parafrazując klasyka…rysować każdy może. A ja to uwielbiałam i odtwarzałam
wszystko, co mnie zafascynowało. W tym samym czasie pojawiły się litery. Miłość od
pierwszego wejrzenia. Pisałam ciągle. Przepisywałam jeszcze częściej. Pamiętniki,
złote myśli, karteczki, liściki. Kolekcjonowałam różowe wstążeczki za piękne pisanie
w zeszycie jak chłopaki kapsle. Jak każda miłość moja również ewoluowała. Pojawiło
się graffiti. Wstążeczki zamieniłam na kolekcję magazynów „Ślizg” zachwycając się
pracami artystów z kraju i zza granicy. Na własnym podwórku nieśmiało
podpatrywałyśmy
z koleżankami „po fachu” kolegów, którzy pomysły z zeszytów przelewali na mury.
A my tworzyłyśmy kompozycje „do szuflady”, w zeszytach a4. Dziś krzyknęłabym:
„Dziewczyny na mury!” I do tego będę namawiać moje córki, by działały, a nie tylko
nieśmiało podglądały. Po wielu latach przerwy przyszła tęsknota. W duszy grały
litery, ale ciąża odrobinę przeszkadzała w malowaniu po murach, a wstążeczki już
nikt nie chciał dawać. Na próżno było szukać warsztatów kaligrafii w moim mieście,
ale co jakiś czas wracałam do poszukiwać i tak trafiłam na warsztaty z najlepszą
kaligrafką. Przepadłam. Zakochana w każdym kroju pisma. Od uncjały po
brushlettering. Zatracona w atmosferze towarzyszącej warsztatom. Ukojeniu,
skupieniu i szacunku do rękodzieła. Dla mnie kaligrafia to medytacja, oderwanie od
codziennego zabiegania. Tylko ja, lampka wina i dźwięk skrobiącej po papierze
stalówki. I ten dreszczyk podobny do tego, gdy robiliśmy zdjęcia analogiem i
odbieraliśmy odbitki zdjęć.
A gdy przypomnę sobie czasem, że marzyłam też o posiadaniu sklepu papierniczego
to utwierdzam się w przekonaniu, że jestem we właściwym miejscu. Może ta notka
jest ciut przydługa, ale chciałam Was przekonać, że Tusz Obok to mój świat,
prawdziwy, stworzony z miłości do liter, z potrzeby serca i tworzenia właśnie. Oto ja.
Agnieszka, zamieszkała w mieście 4 kultur, szczęśliwa posiadaczka 15 notatników, 3
kalendarzy, 2 córek i 1 męża. Interesuję się oglądaniem filmików jak ludzie piszą,
zasłuchuję się w podcastach true crime, bardziej niż na Zalando ekscytują mnie
zakupy na Paperconcept. Posiadam więcej przyborów do pisania niż ubrań i mam
wiecznie brudne ręce. Zapraszam do mojego świata. Czujcie się jak u siebie:)
Aga

Przygotowując tę notatkę musiałam zadać sobie pytanie, kiedy to wszystko się
zaczęło? Odpowiedź okazała się dość banalna – od kiedy pamiętam:) Najpierw
rysowałam, bardzo dużo. Nie miałam zadatków na Tamarę Łempicką, ale
parafrazując klasyka…rysować każdy może. A ja to uwielbiałam i odtwarzałam
wszystko, co mnie zafascynowało. W tym samym czasie pojawiły się litery. Miłość od
pierwszego wejrzenia. Pisałam ciągle. Przepisywałam jeszcze częściej. Pamiętniki,
złote myśli, karteczki, liściki. Kolekcjonowałam różowe wstążeczki za piękne pisanie
w zeszycie jak chłopaki kapsle. Jak każda miłość moja również ewoluowała. Pojawiło
się graffiti. Wstążeczki zamieniłam na kolekcję magazynów „Ślizg” zachwycając się
pracami artystów z kraju i zza granicy. Na własnym podwórku nieśmiało
podpatrywałyśmy
z koleżankami „po fachu” kolegów, którzy pomysły z zeszytów przelewali na mury.
A my tworzyłyśmy kompozycje „do szuflady”, w zeszytach a4. Dziś krzyknęłabym:
„Dziewczyny na mury!” I do tego będę namawiać moje córki, by działały, a nie tylko
nieśmiało podglądały. Po wielu latach przerwy przyszła tęsknota. W duszy grały
litery, ale ciąża odrobinę przeszkadzała w malowaniu po murach, a wstążeczki już
nikt nie chciał dawać. Na próżno było szukać warsztatów kaligrafii w moim mieście,
ale co jakiś czas wracałam do poszukiwać i tak trafiłam na warsztaty z najlepszą
kaligrafką. Przepadłam. 

Zakochana w każdym kroju pisma. Od uncjały po brushlettering. Zatracona
w atmosferze towarzyszącej warsztatom. Ukojeniu,
skupieniu i szacunku do rękodzieła. Dla mnie kaligrafia to medytacja, oderwanie od
codziennego zabiegania. Tylko ja, lampka wina i dźwięk skrobiącej po papierze
stalówki. I ten dreszczyk podobny do tego, gdy robiliśmy zdjęcia analogiem i
odbieraliśmy odbitki zdjęć.
A gdy przypomnę sobie czasem, że marzyłam też o posiadaniu sklepu papierniczego
to utwierdzam się w przekonaniu, że jestem we właściwym miejscu. Może ta notka
jest ciut przydługa, ale chciałam Was przekonać, że Tusz Obok to mój świat,
prawdziwy, stworzony z miłości do liter, z potrzeby serca i tworzenia właśnie. Oto ja.
Agnieszka, zamieszkała w mieście 4 kultur, szczęśliwa posiadaczka 15 notatników, 3
kalendarzy, 2 córek i 1 męża. Interesuję się oglądaniem filmików jak ludzie piszą,
zasłuchuję się w podcastach true crime, bardziej niż na Zalando ekscytują mnie
zakupy na Paperconcept. Posiadam więcej przyborów do pisania niż ubrań i mam
wiecznie brudne ręce. Zapraszam do mojego świata. Czujcie się jak u siebie:)
Aga

MOJA PRACOWNIA JEST DLA WAS OTWARTA

MOJA PRACOWNIA JEST DLA WAS OTWARTA

Serdecznie zapraszam Was do mojej pracowni, która stała się moim drugim domem. Mieści się w Łodzi, a dokładniej w OFF Piotrkowska Center, miejscu które przepełnione jest twórczą atmosferą pracowni artystycznych, modowych i smakami z całego świata. Przyjmijcie moje niezobowiązujące zaproszenie, napijmy się razem kawy i porozmawiajmy o Waszych inspiracjach. Dotkniecie papieru, obejrzycie dodatki i na pewno łatwiej będzie Wam przekuć marzenia w rzeczywistość. Do zobaczenia.

 

Serdecznie zapraszam Was do mojej pracowni, która stała się moim drugim domem. Mieści się w Łodzi, a dokładniej w OFF Piotrkowska Center, miejscu które przepełnione jest twórczą atmosferą pracowni artystycznych, modowych i smakami z całego świata. Przyjmijcie moje niezobowiązujące zaproszenie, napijmy się razem kawy i porozmawiajmy o Waszych inspiracjach. Dotkniecie papieru, obejrzycie dodatki i na pewno łatwiej będzie Wam przekuć marzenia w rzeczywistość. Do zobaczenia.